DZIEŃ 2 – Historyjka, opowiadanie i gra 19.10.2020

 

Drodzy Rodzice     Kochane ŻABKI

 

Dzisiaj drugi dzień naszych żabkowych zajęć przez internet bo chociaż nie możemy być w przedszkolu to możemy świetnie się bawić  😎

 

Dzisiaj przed nami zadania związane z naszym domem ale nie tym, w którym mieszkamy lecz tym, na którym mieszkamy?

Rozwiążcie zagadkę, a dowiecie się o jakim domu mówimy?

Co to za okrągła planeta,
na której bez wody,
tlenu i słońca
nie byłoby życia.

Tak chodzi o planetę, na której mieszkamy ZIEMIĘ.

Pamiętacie, my w przedszkolu ostatnio rozmawialiśmy o tym co robić aby nasza ziemia była czysta?

 

“Sprzątaliśmy las” – mówiliśmy o tym, kiedy jest on wesoły a kiedy smutny.

Bawiliśmy się też z piosenką “Duszki leśne”

https://www.youtube.com/watch?v=wUfDQQFMhI”

https://www.youtube.com/watch?v=d_hb6NqGZQ8&list=PLqVDsGkTfkipvPkhc-42jn1tZKHkUv2W2&index=24

 

Przypomnimy wam o tym na tych obrazkach – opowiedzcie je razem z rodzicami, ustalcie co było najpierw a co potem.

   

Jeżeli możecie wydrukować obrazki to zróbcie z nich historyjkę – ułóżcie obrazki we właściwej kolejności i naklejcie je na kartkę (od strony lewej do prawej)

 

Posłuchajcie bajki „ Wielka przygoda w małym miasteczku”- opowiadanie B. Eysmontt

Pewnego dnia do miasteczka przywędrował Czarodziej. Nie zajmował się on często czarami, bo mały Czarodziej kochał wielkie podróże. Kiedy nadchodziła wiosna, zamykał domek, brał kota na ramię i podpierając się czarodziejska pałeczką, ruszał w drogę. Nie wiecie jednak jeszcze jednego, że w tych wielkich podróżach. Czarodziejowi najbardziej podobały się małe miasteczka… I pewnego dnia, kiedy szedł przed siebie, zobaczył z pagórka najpierw rzeczkę, a potem mostek. A dalej, za mostkiem, kolorowe kamieniczki, krzywe uliczki i bardzo dużo błyszczących w słońcu dachów i okienek.
– Ha, mój kocie! – zawołał, podskakując do góry Czarodziej. – Przecież to najprawdziwsze małe miasteczko, jakie kiedykolwiek widziałem! Prawda, mój kocie? Kot wprawdzie nic nie odrzekł, ale Czarodziej wiedział doskonale, że myśli tak samo. Mały Czarodziej biegł tymczasem, jak umiał najszybciej, w stronę miasteczka i wyobrażał sobie, co będzie dalej, kiedy wejdzie na rynek, otoczony wesołymi kwiatkami, i zobaczy naokoło wesołe, kolorowe kamieniczki. Takie, jakie zawsze widywał w małych miasteczkach. Nagle tuż nad jego głową coś przeleciało i z trzaskiem rozbiło szybę. Za krzywym rogiem uliczki rozległ się świst i gwizd, a potem za kamieniczkami przegalopowało coś z wielkim hałasem.
– Ha, mój kocie! A cóż to takiego?! – z przerażeniem wykrzyknął mały Czarodziej, podskakując do góry. Ostrożnie, na palcach zbliżył się do rogu uliczki. A kiedy zajrzał za ten róg, przeraził się jeszcze bardziej.
– Czy to możliwe? – wyszeptał cicho Czarodziej. – Czy i ty, mój kocie, widzisz to, co ja widzę?! Mały Czarodziej tymczasem stał i patrzył na rynek, który w niczym nie przypominał rynku w innych małych miasteczkach. Co stało się z kolorowymi kamieniczkami, błyszczącymi dachami i okienkami? Zamiast nich Czarodziej widział podrapane i porysowane ściany, powybijane szyby i wykrzywione okienka. – Co stało się z kolorowymi kwiatkami? Tu i tam rosły tylko chwasty i suche badylki. Mały Czarodziej długo nad tym wszystkim kiwał głową.
– Uratuj, uratuj nasze miasteczko! – zawołały jakieś głosy i z najbliższych bram i okien zaczęły wychylać się przerażone twarze mieszkańców.
– Chętnie! Bardzo chętnie to uczynię! – zawołał mały Czarodziej. – Tylko powiedzcie mi, kto to zrobił.
– To oni! Oni! – odkrzyknęli mieszkańcy. Na rynku rozległ się straszliwy hałas. I wiecie, kogo zobaczył mały Czarodziej? Na samym przedzie biegł rudy Felek, wywijając długim kijem. Tuż obok galopował piegowaty Stasiek z kamieniem w ręku. A za nimi cała rozwrzeszczana gromada Michasiów, Antków, Wojtków i Stefków, nie mówiąc o tych małych na końcu, którzy mazali kredą po ścianach i po płotach.
– Ha, więc to tak, mój kocie! – krzyknął Czarodziej. – To oni niszczą swoje miasteczko! Dobrze! Spotka ich za to kara! Tu mały Czarodziej machnął swoją czarodziejską pałeczką i w króciuteńkiej chwili całe miasteczko… stało się zupełnie szare. I tak samo szarzy stali się wszyscy chłopcy… Stali teraz z otwartymi buziami i dziwili się.
– Ojejku, co się stało? Co stało się z naszym miasteczkiem? – zaczęła krzyczeć cała gromada…
– No, więc macie to, czegoście sami chcieli!
– Ale myśmy wcale tego nie chcieli – pisnął Felek.
– Nie chcieliście? – roześmiał się mały Czarodziej. – A kto zniszczył to śliczne miasteczko? Kto zdrapywał kolorowe ściany i wybijał szyby? Kto wyrywał i deptał kwiatki? Kto łamał gałęzie i rzucał kamieniami? No, kto to wszystko zrobił, kochani?… Chłopcy się zawstydzili, spuścili głowy.
– I co teraz będzie? – zapytał cichutko Felek.
– Oczywiście, że od tej pory aż po wszystkie czasy wasze miasteczko będzie najbardziej brzydkim, najbardziej smutnym, najbardziej szarym miasteczkiem na świecie – odpowiedział mały Czarodziej. A wtedy chłopcy otoczyli Czarodzieja.
– My nie chcemy, żeby nasze miasteczko było najbardziej brzydkim, najbardziej smutnym i najbardziej szarym miasteczkiem na świecie. I bardzo pana prosimy, żeby je pan odczarował. A my przyrzekamy…

(Rodzicu przerwij opowiadanie i poproś dziecko, aby powiedziało, co mogli przyrzec chłopcy Czarodziejowi. Następnie kontynuuj swoją opowieść).

– No, tak to co innego! – uśmiechnął się mały Czarodziej. – I myślę, że teraz już mogę być spokojny o wasze miasteczko… – No, to ruszajmy w dalszą drogę! – wesoło zawołał mały Czarodziej. Ale zanim się oddalił, raz jeszcze obejrzał się za siebie i z uśmiechem podniósł czarodziejską pałeczkę do góry.
I …………………..

Wymyślcie zakończenie opowiadania
Możecie też je narysować 😀

 

Teraz czas na liczenie i super fajną GRĘ, którą możecie zrobić sami razem z rodzicami.

Potrzebujecie kartki, pisak, nakrętki lub klocki, kostkę do gry lub kartoniki z kropkami (tak jak na zdjęciach).
Narysujcie planszę – o tak 😀

 

Musicie mieć planszę dla każdego gracza

I już możecie grać – na zmianę kulajcie kostką lub losujecie kartoniki z kropkami – układacie tyle samo nakrętek (klocków) na planszy

       

Wygrywa ten kto pierwszy zapełni cała planszę

Miłej zabawy Kochani ?

 

Mocno was ściskamy i do jutra ??

Czekamy na wasze fotorelacje z działań

Wasze Żabkowe Ciocie

 

Ta strona używa cookies. Czytaj więcej na temat polityki cookies.