5 grudnia – ANIOŁEK W WEŁNIANYCH SKARPETKACH
ANIOŁEK W WEŁNIANYCH SKARPETKACH
Istnieją ludzie, którzy w swoich snach widzą anioły. Rozmawiają z nimi, a nawet mogą je dotknąć, czują je i mogą powąchać. Takim dzieckiem jest mała Ania. Każdej nocy w Adwencie śni jej się ten sam anioł. Widzi go, kiedy tylko zamknie oczy. Anioł zjawiający się w jej śnie wydaje się być bardzo podobny do niej. Tak samo jak ona ma na prawym policzku małe znamię i tak samo błyszczące zielone oczy. Od kiedy dziewczynka ma nowego przyjaciela, zawsze chodzi spać wcześnie i nigdy nie marudzi. Ponieważ kiedy tylko zamknie oczy, on zaraz się pojawia. Ania może o wszystkim opowiedzieć swojemu małemu aniołkowi – o tym co piękne, ale także o tym, co ją zasmuca. On słucha, rozumie jej smutek, a czasem może też coś poradzić. Również w ciągu dnia dziewczynka często czuje jego obecność blisko siebie. Wprawdzie nie może go wówczas dostrzec, ale czuje go za pomocą węchu. Jej anioł pachnie Świętami Bożego Narodzenia – czasami cynamonem, innym razem czekoladą albo choinką. Aby być blisko niej, mały aniołek wchodzi często pod kołderkę i przytula się do niej. W ten sposób chce się również rozgrzać, ponieważ droga z nieba na ziemię jest bardzo daleka. Mieszka na ulicy Chmurkowej numer 5 i kiedy dotrze do Ani, jego nóżki są zimne jak lód. Właśnie teraz przed Świętami Bożego Narodzenia każda noc jest bardzo mroźna. Pewnego wieczoru dziewczynka wzięła do łóżka parę wełnianych skarpetek, aby jego nóżki szybciej się rozgrzały. Kiedy tylko przyjaciel odwiedził ją, zaraz je założył i szybciej się rozgrzał. Gdy Ania obudziła się następnego ranka, zobaczyła, że nie było ich w łóżku. „Na pewno mały aniołek je sobie zatrzymał”, pomyślała dziewczynka i już z niecierpliwością czekała na następną noc. Kiedy wieczorem znowu przyszedł do jej łóżka, miał bardzo ciepłe nóżki. Ania niesamowicie się z tego ucieszyła.
Noc z Aniołkiem w wełnianych skarpetkach upływa zbyt szybko. Dziewczynka nie chce się rano budzić i otwierać oczu. Czasem mama musi wołać trzy razy, żeby Ania się obudziła. Ale wtedy wstaje uśmiechnięta i ma cudowny humor. Mama obserwuje ją ze zdziwieniem. Pewnego ranka, kiedy Ania wstała taka wesoła, mama zapytała: „Aniu, co się właściwie z tobą dzieje? Jak to robisz, że zawsze jesteś taka radosna?” Córka śmieje się i mówi: ”To dlatego, że mam takie piękne sny”. „Bardzo się cieszę, bo kiedy moja Ania jest szczęśliwa, ja również dobrze się czuję. Aniu, nigdzie nie widzę twoich grubych, wełnianych skarpetek. Czy nie wiesz, gdzie one są?, pyta mama. Dziewczynka potrząsa głową, bo oczywiście nikomu nie powie, że jej wełniane skarpetki ma aniołek. Pozostanie to jej słodką tajemnicą. Być może kiedyś opowie mamie o aniołku w wełnianych skarpetkach, ale jeszcze nie teraz.
Źródło: „Bożonarodzeniowa podróż aniołków”, Biermann Ingrid, Dvorakova Lucie